Kolejna część serii wpisów „Agencja reklamowa w sądzie”. W poprzednim wpisie zajmowałem się m.in. przygotowaniem do procesu sądowego. Dzisiaj chciałbym się zająć czymś, co może spotkać każdą agencję reklamową. Tym czymś jest przypozwanie.
Nie wiesz co to jest? Zaraz Ci to wytłumaczę. Ale najpierw przeczytaj krótką historię pewnej agencji reklamowej.
Krótka historia pewnej agencji
W dobie kryzysu sporo firm przeniosło się do sieci. Świetna informacja dla agencji zajmujących się marketingiem internetowym. A właśnie tym się zajmowała agencja, o której chciałbym Ci opowiedzieć.
Agencja realizowała projekt za projektem. Klienci byli zadowoleni. Wszyscy płacili w terminie (ok, trochę zmyślam). Wystawiali nawet referencje. Raj na ziemi.
W pewnym momencie do agencji przyszedł list. Polecony. Z sądu. Po krótkim zastanowieniu właścicielka agencji list ten otworzyła. I czyta:
„Sąd Okręgowy w Krakowie IX Wydział Gospodarczy w sprawie z powództwa ABC sp. z o.o. przeciwko XYZ sp. z o.o. [to mój klient! – pomyślała właścicielka agencji] zawiadamia o toczącym się postępowaniu i wzywa do udziału w nim. Sąd zawiadamia o prawie przystąpienia do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego” (to jest tekst przykładowy; widziałem naprawdę różne).
Idylla się skończyła. I pojawiło się pytanie: O co chodzi?
Przypozwanie
Najpierw przepis. A potem wyjaśnienie.
Strona, której w razie niekorzystnego dla niej rozstrzygnięcia przysługiwałoby roszczenie względem osoby trzeciej albo przeciwko której osoba trzecia mogłaby wystąpić z roszczeniem, może zawiadomić taką osobę o toczącym się procesie i wezwać ją do wzięcia w nim udziału.
W tym celu strona wnosi do sądu pismo procesowe wskazujące przyczynę wezwania i stan sprawy. Pismo to doręcza się niezwłocznie osobie trzeciej, która może zgłosić swe przystąpienie do strony jako interwenient uboczny.
Dlaczego ktoś chce „przypozwać” agencję reklamową?
W powyższej historii agencja wykonywała dla klienta projekt. Po opublikowaniu reklamy konkurent klienta uznał, że reklama ma charakter nieuczciwy. I złożył do sądu pozew przeciwko klientowi. A klient uznał, że to wina agencji. Bo to ona przygotowywała treści reklamowe.
Stwierdził, że jeśli będzie musiał konkurentowi zapłacić odszkodowanie, to przerzuci je później w całości na agencję. I dlatego przypozwał agencję w procesie wszczętym przez konkurenta.
Ale to nie oznacza, że jeśli klient przegra proces, to automatycznie agencja będzie musiała zapłacić klientowi odszkodowanie. W tym procesie agencja ma zadbać o to, żeby klient wygrał. Sąd nie powinien w ogóle rozpatrywać odpowiedzialności agencji wobec klienta.
Jeśli klient przegra z konkurentem i zapłaci mu odszkodowanie, to później będzie mógł się zwrócić do agencji z wezwaniem do zapłaty. A jeśli agencja nie zapłaci – złożyć pozew przeciwko agencji. I w tym drugim pozwie udowodnić, że odpowiedzialność za nieuczciwą reklamę ponosi agencja.
Interwencja uboczna agencji reklamowej
Ale dlaczego agencja reklamowa miałaby przystąpić do tego procesu? Tylko po to, żeby pomóc swojemu klientowi wygrać z jego konkurentem? Nie, nie tylko.
Bez względu na to, czy po otrzymaniu zawiadomienia agencja przystąpi do procesu czy też nie, to nie będzie mogła później podnieść zarzutu, że klient prowadził sprawę wadliwie ani że sprawa została rozstrzygnięta błędnie. Przystąpienie do sprawy leży zatem również w interesie przypozwanego (czyli w naszym przykładzie agencji reklamowej). Skoro i tak wobec klienta nie będzie mógł podnieść zarzutu wadliwego prowadzenia procesu, to zdecydowanie lepiej mieć wpływ na ten proces niż go nie mieć.
To wyłączenie zarzutu nie będzie miało zastosowania, gdy:
- stan sprawy w chwili, w której przystąpienie do sprawy było możliwe, uniemożliwił korzystanie ze środków obrony albo
- klient umyślnie lub przez niedbalstwo nie skorzystała ze środków, które nie były interwenientowi znane.
Przypozwany, aby przystąpić do sprawy, powinien złożyć oświadczenie o wstąpieniu do sprawy. Oświadczenie takie składa w piśmie procesowym, w którym wskazuje, jaki ma interes prawny we wstąpieniu i do której ze stron przystępuje. W naszym przykładzie oczywiste jest, że przypozwany przystępuje do sprawy po stronie pozwanego.
Pismo takie podlega opłacie sądowej, która wynosi 1/5 opłaty sądowej od pozwu w tej sprawie.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Świetny, merytoryczny wpis.
Dziękuję!
To prawda, świetny post! 🙂
Rafał Ch.