Dariusz Mojecki

radca prawny

Prowadzę własną Kancelarię w Krakowie. Od początku mojej kariery prowadziłem już kilkaset spraw, występowałem przed sądami rejonowymi, okręgowymi, apelacyjnymi, a także przed Sądem Najwyższym. Prowadziłem również sprawy w sądach polubownych...
[Więcej >>>]

Wnieś sprzeciw

W praktyce sądowej bardzo często spotykam się z sytuacją, gdy strona jako dowody przedstawia kopie dokumentów niepoświadczone za zgodność z oryginałem. I równie często pojawia się pytanie czy taka kopia stanowi „dokument prywatny” i może stanowić dowód w postępowaniu sądowym.

dokument prywatny a niepoświadczona kopia dokumentu

Dokument prywatny

W myśl przepisów:

„Dokument prywatny sporządzony w formie pisemnej albo elektronicznej stanowi dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie”

Mowa jest więc o dokumentach, które zostały sporządzone w formie pisemnej (własnoręczne podpisy) lub elektronicznej (kwalifikowane podpisy elektroniczne).

W rozumieniu tego przepisu dokumentem prywatnym nie jest ani skan podpisanego dokumentu. Ani jego kopia. Przyjmuje się, że dopiero kopia poświadczona przez stronę (niekoniecznie przez notariusza) za zgodność z oryginałem może stanowić dokument prywatny.

Niepoświadczona kopia dokumentu

Ale to wszystko nie oznacza, że niepoświadczona kopia dokumentu nie może stanowi dowodu. Taka kopia jest dowodem, tylko nie znajdzie do niej zastosowanie powyższy przepis o dokumentach prywatnych (ani tym bardziej urzędowych).

I taki dowód podlega ogólnym regułom oceny dowodów. Sąd nie może więc pominąć dowodu z tego tylko powodu, że kopia nie została poświadczona za zgodność z oryginałem.

Obowiązek przedstawienia oryginału dokumentu

Są jednak przepisy, które wprost wymagają oryginału dokumentu. Przykładowo:

  1. strona powołująca się w piśmie na dokument obowiązana jest na żądanie przeciwnika złożyć oryginał dokumentu w sądzie jeszcze przed rozprawą
  2. każdy obowiązany jest przedstawić na zarządzenie sądu w oznaczonym terminie i miejscu dokument znajdujący się w jego posiadaniu i stanowiący dowód faktu istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy, chyba że dokument zawiera informacje niejawne
  3. obowiązek przedstawienia dokumentów (a nie kopii dokumentów) istnieje w postępowaniu nakazowym

 

Przeczytaj też artykuł o pominięciu dowodu powołanego jedynie dla zwłoki.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 505 975 749e-mail: info@kancelariamojecki.pl

Kara umowna: ile i za co

Dariusz Mojecki18 maja 2022Komentarze (0)

Kara umowna to często taki straszak. „W razie naruszenia tajemnicy Firma ABC zapłaci karę umowną w wysokości 1 000 000 zł”. A firma ABC ma się bać, bo jak nie, to zapłaci milion.

Dość często spotykam się z takimi karami w umowach. 50 000 zł, 100 000 zł, 1 000 000 zł. Okrągłe sumy fajnie wyglądają. Kwoty z kosmosu fajnie wyglądają. Ale tylko dla tego, kto jest ich pomysłodawcą.

Ten wpis tylko pozornie nie dotyczy postępowań sądowych. A przecież ten blog jest właśnie o procesach. Ale jednak temat kary umownej dość często pojawia się w pisanych przeze mnie sprzeciwach od nakazów zapłaty i odpowiedziach na pozwy.

kara umowna

Za co można zastrzec karę umowną?

Po prawniczemu możesz zastrzec karę umowną za „niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania”. A po ludzku: za naruszenie umowy. Jej złe wykonanie lub niewykonanie w ogóle.

Może być zastrzeżona na przykład za niezrealizowanie głównego świadczenia (np. brak dostawy towaru, brak wykonania usługi). Ale też na wypadek niewykonania / złego wykonania świadczeń pobocznych (np. naruszenie obowiązku poufności).

Nie możesz jednak zastrzec kary umownej za niewykonanie „zobowiązania pieniężnego”. A więc nie może być takiej kary za brak zapłaty wynagrodzenia lub ceny. Ani kary za odstąpienie od umowy z powodu braku zapłaty.

Kara umowna od pracownika

Odpowiedzialność pracownika za szkodę uregulowana jest w Kodeksie pracy. Na pewno słyszałeś o ograniczeniu odpowiedzialności pracownika do wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia (przynajmniej w  przypadku szkód wyrządzonych nieumyślnie). Ale to nie jest jedyne ograniczenie odpowiedzialności pracownika.

A skoro Kodeks pracy kwestię odpowiedzialności pracownika reguluje po swojemu, to często przyjmuje się, że nie można zastrzec kary umownej za naruszenie obowiązków pracowniczych.

Z karą umowną w przypadku pracowników najczęściej spotykam się w przypadku umów o zakazie konkurencji (o zakazie konkurencji więcej pisałem na innym moim blogu). Nie powinno być przeszkód z kara umowną w umowie o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy. Jednak w lojalkach obowiązujących w czasie trwania stosunku pracy zastrzeżenie kary umownej może być niemożliwe.

Rażąco wygórowana kara umowna

I tu dochodzimy do milionowej kary. Rażąco wygórowana kara umowna nie jest automatycznie nieważna. Ale jeśli uprawniony będzie jej żądał, to można ją zmniejszyć. Po prawniczemu nazywa się to miarkowaniem kary umownej.

Milionowa kara umowna zapewne się więc nie utrzyma. Chyba że chodzi o wielomilionowy kontrakt.

Ale rażące wygórowanie kary to nie jest jedyny przypadek, kiedy można żądać obniżenia kary. Drugim takim przypadkiem jest sytuacja, kiedy zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane.

Dodatkowe odszkodowanie

Kara umowna należy się bez względu na wysokość poniesionej szkody. Ale często zdarza się, ze kara nie pokrywa całej poniesionej szkody. I poszkodowany chce dochodzić odszkodowania przewyższającego karę umowną. Co wtedy?

Zasadą jest, że żądanie odszkodowania ponad karę umowną nie  jest dopuszczalne. Chyba że w umowie jest napisane, że można. Tylko to wymaga odpowiedniego zapisu. Na przykład, że „Zleceniodawca może dochodzić odszkodowania przewyższającego karę umowną”.

 

Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak napisać wezwanie do zapłaty (np. kary umownej), zapoznaj się z wcześniejszym artykułem na moim blogu.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 505 975 749e-mail: info@kancelariamojecki.pl

Termin na sprzeciw od nakazu zapłaty

Dariusz Mojecki28 września 2021Komentarze (0)

Przepisy znowu się zmieniają. Tym razem zmienił się termin na zarzuty od nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym oraz zmieniło się brzmienie przepisów w zakresie określającym termin na sprzeciw od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym.

Jako prawnik muszę być na bieżąco. Ale jeśli spodziewasz się, że możesz zostać pozwany, to znajomość obowiązujących terminów na pewno Ci pomoże.

termin na sprzeciw od nakazu zapłaty

Termin na sprzeciw od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym

Od 24 września 2021 r. termin na sprzeciw w postępowaniu upominawczym wynosi:

  1. dwa tygodnie od dnia doręczenia, gdy doręczenie nakazu pozwanemu ma mieć miejsce w kraju;
  2. miesiąc od dnia doręczenia, gdy doręczenie nakazu pozwanemu ma mieć miejsce poza granicami kraju na terytorium UE,
  3. trzy miesiące od dnia doręczenia nakazu, w przypadku gdy doręczenie nakazu ma mieć miejsce poza terytorium Unii Europejskiej.

W przypadku postępowania upominawczego zmiany są niewielkie. Do tej pory termin na sprzeciw wynosił dwa tygodnie, a jeśli pozwany mieszkał lub miał siedzibę za granicą, i nie miał przedstawiciela w kraju, to termin wynosił miesiąc. Z kolei gdyby doręczenie miało mieć miejsce poza UE, termin nie mógłby być krótszy niż trzy miesiące. Czyli generalnie myśl przewodnia dotycząca terminów pozostaje taka sama.

A zarówno przed 24 września 2021 r., jak i obecnie podstawowy termin na sprzeciw wynosi dwa tygodnie.

Jaki termin na zarzuty od nakazu w postępowaniu nakazowym?

Istotniejsza zmiana nastąpiła w postępowaniu nakazowym. Od 24 września 2021 r. termin na zarzuty od nakazu wynosi:

  1. miesiąc od dnia doręczenia, gdy doręczenie nakazu pozwanemu ma mieć miejsce na terytorium UE;
  2. trzy miesiące od dnia doręczenia, w przypadku gdy doręczenie nakazu ma mieć miejsce poza UE.

Do tej pory podstawowy termin na zarzuty od nakazu zapłaty wynosił dwa tygodnie, a obecnie wynosi już miesiąc.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 505 975 749e-mail: info@kancelariamojecki.pl

Wyobraź sobie następującą sytuację. Jesteś właścicielem mieszkania. Chcesz je sprzedać. Zawierasz umowę pośrednictwa. Z nabywcą wyszukanym przez pośrednika podpisujesz umowę przedwstępną. Ale do zawarcia umowy sprzedaży nie dochodzi, bo nabywca wycofuje się z transakcji. Mimo to pośrednik chce, abyś zapłacił całą prowizję. A Ty zastanawiasz się, czy pobieranie prowizji przy umowie przedwstępnej jest dozwolone.

W podobnej sprawie niedawno miał okazję wypowiedzieć się sąd (wyrok Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie z dnia 8 czerwca 2021 r., sygn. III C 613/20 – nie mam informacji, czy wyrok jest prawomocny). Jesteś ciekawy, jakie rozstrzygnięcie zapadło?

pobieranie prowizji przy umowie przedwstępnej

Dzisiaj na blogu wpis dotyczący troszkę innej tematyki niż zazwyczaj. Z reguły pisze bowiem o problemach formalnych, np. o tym, jak napisać odpowiedź na pozew. Ale po znalezieniu tego wyroku nie mogłem się powstrzymać, aby o nim napisać.

Pobieranie prowizji przy umowie przedwstępnej – wyrok sądu

Właścicielka, chcąc sprzedać mieszkania w realizowanej właśnie inwestycji, podpisała z pośrednikiem trzy umowy pośrednictwa.

Umowa przewidywała, że jej wykonanie następuje w momencie zawarcia umowy powodującej zbycie mieszkania, a także zawarcia umowy przedwstępnej lub rezerwacyjnej. Prowizja wynosiła określony procent od ceny sprzedaży powiększony o podatek VAT. Umowa przewidywała również, że w przypadku niedotrzymania warunków umowy przedwstępnej bądź jej rozwiązania prowizja nie ulega zmianie.

Właścicielka podpisała trzy umowy przedwstępne z nabywcami wskazanymi przez pośrednika. Nabywcy jednakże ostatecznie nie kupili mieszkań. Właścicielka z uwagi na różne problemy, w tym z wykonawcami, nie zdołała bowiem w umówionym terminie dokończyć budowy mieszkań.

Sąd uznał, że gdyby kierować się tylko dosłownym brzmieniem umowy, to rzeczywiście właścicielka musiałaby zapłacić prowizję już z chwilą podpisania umów przedwstępnych. Sąd jednak sprawdził, czy postanowienia umowy mogły być uznane za niedozwolone.

Klauzule niedozwolone w umowie pośrednictwa

Niewątpliwie niedozwolony charakter miało postanowienie mówiące, że prowizja wynosi określony procent od ceny sprzedaży powiększony o podatek VAT. Tego typu postanowienia już wielokrotnie były wcześniej uznawane za niedozwolone. Określona w umowie prowizja musi bowiem zostać podana razem z podatkiem VAT.

Co istotniejsze, sąd uznał, że postanowienie przewidujące obowiązek zapłaty całej prowizji już z chwilą zawarcia umowy przedwstępnej jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i narusza interesy konsumenta. Sąd zauważył, że z chwilą zawarcia umowy przedwstępnej nie realizuje się jeszcze cel właściciela, czyli sprzedaż mieszkania. Do zawarcia umowy sprzedaży może przecież nie dojść. I taka sytuacja miała miejsce w omawianej sprawie. A takie ukształtowanie umowy w zdecydowanie lepszej sytuacji stawia pośrednika. Ten bowiem realizuje swój cel – uzyskanie prowizji – w sytuacji, w której cel właściciela jeszcze nie jest zrealizowany.

Pamiętać trzeba dodatkowo, że z reguły sprzedający zamierza sfinansować prowizję z uzyskanej ceny sprzedaży. A w przypadku umowy przedwstępnej z reguły nie ma jeszcze zapłaty ceny.

Prowizja pośrednika nieruchomości przy umowie przedwstępnej – wyrok korzystny dla właściciela

To wszystko skłoniło sąd do uznania, że pośrednikowi nie należy się prowizja od umowy przedwstępnej. Właścicielka wygrała sprawę, a pośrednik musiał jej zwrócić koszty procesu.

Oczywiście każda sprawa jest inna i zawsze trzeba dokonywać analizy w oparciu o konkretna umowę i konkretne fakty. Niemniej stanowisko sądu w powyższym wyroku jest ważnym argumentem przemawiającym za tym, że pobieranie prowizji przy umowie przedwstępnej jest niedozwolone.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o klauzulach niedozwolonych w umowach pośrednictwa, to zapoznaj się z e-bookiem na stronie www mojej Kancelarii. Prowizja pośrednika nieruchomości przy umowie przedwstępnej to tylko jeden z problemów, na który można natrafić w umowie pośrednictwa.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 505 975 749e-mail: info@kancelariamojecki.pl

Wygrałeś sprawę sądową. Klient ma Ci zapłacić wynagrodzenie za wykonaną pracę. Ale tego nie robi. W poprzednim artykule z serii „Agencja reklamowa w sądzie” pisałem już o sądowej windykacji wynagrodzenia agencji reklamowej. Artykuł zakończyłem na prawomocnym zakończeniu sprawy sądowej. Dziś napiszę, co robić dalej, jeśli dłużnik nadal po prawomocnym wyroku nie płaci. A do dalszej windykacji będzie konieczna klauzula wykonalności.

Ten artykuł powstał w ramach serii „Agencja reklamowa w sądzie”. Jednakże jeśli nawet nie masz żadnego związku z branżą reklamową, to znajdziesz w tym artykule coś dla siebie. Omówię bowiem ogólnie kwestię uzyskiwania klauzuli wykonalności.

Jeśli po korzystnym dla Ciebie wyroku dłużnik nadal nie płaci, to prędzej czy później sprawa trafi do komornika. A żeby sprawa trafiła do komornika, to najpierw musisz z sądu uzyskać tzw. tytuł wykonawczy.

klauzula wykonalności

Tytuł wykonawczy a tytuł egzekucyjny

Podstawą egzekucji jest tytuł wykonawczy. Tytułem wykonawczym jest tytuł egzekucyjny zaopatrzony w klauzulę wykonalności, chyba że ustawa stanowi inaczej.

Przykładowo tytułem egzekucyjnym jest m.in. prawomocny wyrok lub nakaz zapłaty wydany przez sąd. Takim tytułem egzekucyjnym jest też m.in. ugoda zawarta przed sądem. Aby wyrok, nakaz zapłaty czy ugoda stały się tytułem wykonawczym, konieczne jest jednak nadanie klauzuli wykonalności.

Jeśli zatem sąd wydał wyrok zasądzający od dłużnika na Twoją rzecz określoną sumę, to sam prawomocny wyrok jest tytułem egzekucyjnym. A prawomocny wyrok z klauzulą wykonalności będzie tytułem wykonawczym. I to tego ostatniego dokumentu potrzebujesz, żeby zlecić sprawę komornikowi.

Klauzula wykonalności – jak uzyskać?

W tym celu musisz złożyć do sądu wniosek o nadanie klauzuli wykonalności.

Z reguły klauzulę wykonalności nadaje sąd pierwszej instancji, w którym sprawa się toczyła. Sąd drugiej instancji nadaje klauzulę wykonalności, dopóki akta sprawy znajdują się w tym sądzie. Ustawa przewiduje tu kilka wyjątków, o których nie ma sensu teraz pisać.

Co napisać w takim piśmie? Napisz, że wnosisz o nadanie określonemu wyrokowi / nakazowi zapłaty / ugodzie klauzuli wykonalności i o doręczenie Ci tytułu wykonawczego.

Opłata od wniosku wynosi 20 złotych za każde rozpoczęte 10 stron wydanego dokumentu, czyli z reguły będzie to 20 zł. Jednakże nie pobiera się tej opłaty od pierwszego wniosku o wydanie na podstawie akt odpisu orzeczenia kończącego postępowanie z klauzulą wykonalności, złożonego przez stronę, która wszczęła postępowanie. Czyli jeśli to Ty złożyłeś pozew i teraz pierwszy raz składasz wniosek o doręczenie wyroku lub nakazu z klauzulą wykonalności, to tej opłaty nie ponosisz.

Aktualnie klauzula wykonalności powinna mieć brzmienie:

„W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, dnia ….. 20….. r. Sąd ….. w ….. / Referendarz sądowy w Sądzie ….. w. …. stwierdza, że niniejszy tytuł uprawnia do egzekucji w całości / w zakresie ….. oraz poleca wszystkim organom, urzędom oraz osobom, których to może dotyczyć, aby postanowienia tytułu niniejszego wykonały, a gdy o to prawnie będą wezwane, udzieliły pomocy.”

Ile czasu ma sąd na nadanie klauzuli wykonalności?

Ustawowy termin to… 3 dni. Marzenie! Faktycznie czas oczekiwania to od tygodnia w górę.

Pamiętaj jednak, że najpierw wyrok musi się uprawomocnić. Jeśli chcesz złożyć wniosek o nadanie klauzuli wykonalności wyrokowi sądu pierwszej instancji, to musi najpierw minąć termin do złożenia apelacji.

A jeśli chcesz złożyć taki wniosek po wyroku sądu drugiej instancji, to pamiętaj, że w zakresie kosztów postępowania w drugiej instancji służy jeszcze zażalenie. Więc o ile w zakresie należności głównej wyrok taki od razu będzie prawomocny, to na prawomocność kosztów będziesz musiał poczekać.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 505 975 749e-mail: info@kancelariamojecki.pl